niedziela, 29 listopada 2015

Rozdział 2- ,,Męska wersja Barbie i spotkanie ze starą przyjaciółką"

Z perspektywy Elsy
W złym humorze leciałam do Kupidyna, pewna że teraz Anka ,,bije" się śnieżkami z Jack'iem. Wrr... 
W końcu doleciałam. Wylądowałam na jednym z wieżowców i zeszłam drabinką w dół po ścianie. Zatrzymałam się kiedy doszłam do otwartego okna z różowymi zasłonami. Wskoczyłam zwinnie do środka. Mieszkanie Kupidyna było strasznie różowe (nie dawno zrozumiałam czemu nazywają go fanem Barbie), z mnóstwem zwisających z sufitu serduszek, pachniało kadzidłami i różami. W salonie znajdowały się dwie duże kanapy, na ścianach wisiały różne zdjęcia z całującymi, obejmującymi się parami... Usiadłam na wygodnej kanapie i poczekałam chwilę aż anioł miłości przyjdzie.
-Po co mnie wzywałeś?- Burknęłam gdy wszedł z srebrną tacą z pięknymi wzorami, a na niej znajdowały się dwie filiżanki herbaty, cukierniczka z małą łyżeczką i parę pierniczków. Jak zwykle jego blond włosy kręciły się słodko wchodząc mu w błękitne oczy, ubrany w jeansy i białą bluzkę.  
-Elso! Witaj!- Zaszczebiotał radośnie udając zdziwionego moją wizytą.- Może herbatki owocowej? Albo pierniczka?
-Kupidynie...- Westchnęłam.- Przejdź już do rzeczy.
Prychnął urażony i usiadł obok mnie odkładając tacę na pobliski stolik. 
-Czemu jesteś taka ostra?- Zapytał ze smutkiem w oczach. Zrobiło mi się go żal.
-Przepraszam.- Potrząsnęłam głową.
Uśmiechnął się. Ujęłam w dłoń filiżankę i upiłam z niej łyk pysznej herbaty.
-Więc o co chodzi?- Spytałam tym razem uprzejmie. 
- Wiesz... W sumie nie jest to żadna misja... Ale chciałem ci powiedzieć że do Nieba wróciła Ros.- Wyszczerzył zęby w uśmiechu a mi opadła szczęka. 
-Rose?!- Krzyknęłam.
-Tak. Z chłopakiem.- Napił się herbaty.
-Z-z chłopakiem?!- Zdziwiłam się.
-Mhm. Nazywa się Chris. Ale nic więcej nie powiem. No leć już jej szukać!- Przytuliłam go na pożegnanie i czym prędzej wyleciałam. 



~jakiś czas później~



Doleciałam do miejsca gdzie jeszcze tego wieczoru miałam ''bić'' się z Jack'iem. Zauważyłam że Jack i Anka nie są sami. Obok nich stała już Ros, a za nią trzech chłopaków, z czego jeden trzymał ją za rękę. Anna i mój przyjaciel cali w śniegu stali przed nimi oniemiali.
Wylądowałam między nimi i mocno przytuliłam Rosalię. Puściła chłopaka i odwzajemniła uścisk. Moja siostra chyba już zrozumiała co się dzieje i również do nas dołączyła. 
-Och, dziewczyny! Jak ja za wami tęskniłam!- Krzyknęła złotowłosa. 
-My też!- Powiedziałam z Anką w tym samym czasie. 
-Oj, no tak. Anno, Elso to jest mój chłopak Chris, Will i Tobias. Chris, Will, Tobias to są moje stare przyjaciółki Elsa i Anna. A to kto?- Wskazała na Jack'a.
-A! To jest Jack. Mój przyjaciel.- Powiedziałam z uśmiechem.- A to moja przyjaciółka Rosalia.- Przedstawiłam ich sobie.

Z perpektywy Jack'a
-A to moja przyjaciółka Rosalia. - przedstawiła nas sobie. Rosalia... nie przypominam sobie żeby Elsa kiedykolwiek o niej wspominała. Lub wspominała, kiedy ja nie słuchałem... nieważne.
-Miło mi. - uścisnąłem jej dłoń. Wtedy przypomniałem sobie pewną bardzo nurtującą mnie rzecz. - Co chciał od ciebie Kupidyn?
-Tylko mi oznajmił, że Ros wróciła.
Uniosłem brwi do góry. I tylko po to ją wzywał? Przecież tak czy siak by się znalazły. Nigdy nie rozumiałem logiki tego "amorka", i pewnie nigdy nie zrozumiem. Dziewczyny żywo rozmawiały o tym, co się wydarzyło podczas ich rozłąki, a ja tak jakby odszedłem na dalszy plan. Zastanawiałem się, czemu Kupidyn tak częsti wzywa Elsę, nawet z kompletnie błahych powodów. Nie przypominam sobie, żeby ktoś inny tak do niego latał jak moja przyjaciółka. Czyżby... spodobała mu się? Zacisnąłem pięści. A co ona może widzieć w takim... słodkim, romantycznym... pokręciłem głową.
-Jack? Czy coś się stało? - spytała Elsa. Spojrzałem na nią. - Jeśli nie chcesz żebym opowiadała o tym wypadku na placu zabaw, to...
-Nie, to nie o to chodzi. Przepraszam was, ale muszę coś załatwić. - odpowiedziałem, po czym rozwinąłem skrzydła i nie patrząc na reakcję pozostałych, ruszyłem w stronę domku tego loczka.

~jakiś czas później~

Kiedy w końcu dotarłem do domu anioła miłości, aż zachciało mi się zwymiotować. Wszystko było różowe, wszędzie całujące się pary, normalnie koszmar dla kogoś tak męskiego jak ja. Wiem, że to niegrzeczne tak wchodzić nieproszony do czyjegoś domu, ale u Kupidyna to normalne. Wszyscy wchodzą i wychodzą kiedy chcą. Rozsiadłem się wygodnie na jednej z kanap i, przyglądając się jednemu ze zdjęć, na którym para całuje się na tle zachodzącego słońca, czekałem na gospodarza domu.
Po chwili zjawił się jak zwykle z tacą, na którym były 2 parujące filiżanki i talerzyk z ciastkami. Ja jednak nie miałem ochoty gawędzić z nim miło przy herbatce.
-Kupidynie - zacząłem. Ta, zacząłem, a jak teraz skończyć?
-Tak? - zapytał z uśmiechem i postawił tacę na stoliku.
-Przyleciałem tu, aby dowiedzieć się jedną rzecz.
-Słucham. - usiadł na drugiej kanapie i patrzył na mnie wyczekująco.
-Chodzi o Elsę.
-Ach, pewnie się zastanawiasz, dlaczego ona jedyna do mnie tak często przychodzi?
Uniosłem brwi do góry. Skąd on to wiedział? Nieważne, to mi i tak tylko ułatwiło sprawę. Kiwnąłem głową.
-Powodem nie jest to, że mi się podoba, czy coś. Uważam ją za swoją przyjaciółkę. Ale pewna osoba, dla której była bardzo ważna, powierzyła mi opiekę nad nią. To wszystko. Nie musisz być zazdrosny. - uśmiechnął się.
-Zazdrosny? Nie jestem zazdrosny. Ja tylko... tak z ciekawości.
-Tak, tak, a ja zostanę baletnicą.
Patrząc na niego, nie zdziwiłbym się.
-Nie na darmo jestem aniołem miłości. 
-Ta, strzelasz swoimi strzałami w serca ludzi, by się pokochali lub znienawidzili.
-Kieruję się ich uczuciami. Moje strzały tylko leciutko popychają te osoby do wyznania miłości. Bo przecież miłość to najpiękniejsze co istnieje!
Jeszcze chwila i oszaleję. 
-Dobrze, podziękuję herbaty, muszę się już zbierać.
-Tak szybko? Weź chociaż pierniczka! Może tego? Upiekłem z myślą o waszej mocy. - wskazał na piernika w kształcie śnieżynki. - Weź od razu kilka. Dla Elsy.
Wywróciłem oczami, ale po zastanowieniu się, stwierdziłem, że to dobry pomysł. Wziąłem paczuszkę, podziękowałem i wyleciałem z tego domku Barbie jak torpeda.

I jak wam się rozdział podoba??? Co sądzicie o Kupidynie? Jack zazdrośnik jeden xD 
Dobra,  komentujcie kochani i (uwaga, uwaga!) mam pytanie: jak chcecie się nazywać? No wiecie śnieżynki, bla, bla, bla... Czekamy na wasze propozycje! 
P.S. Sory że rozdział jest wypośrodkowany ale nam się blogger popieprzył i nie chce tego zmienić xd No co za człek, no .__.


~Lexy

32 komentarze:

  1. YAY!!! Jestem ja <3 Rozdział super :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuu...Cudo..Dobra rozdział bardzo fajny . I ten no.. Do nexta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupidyn <3 coś czuje, że się polubimy. Baaaaardzo

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupidyn jako Barbie... czy tylko ja mam takie skojarzenia? XD weź gościa w spis postaci włóż :D

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER !!!! ROZDZIAŁ !!!!!! Uuuuuuuu... Jack jest zazdrosny ! Jack jest zazdrosny !Jack jest zazdrosny ! Jack jest zazdrosny ! [...] Jack jest zazdrosny !!!!! (Mam rozumieć , że będziesz to tak powtarzać póki nie przyznam racji ?? ~Jack . Ooooo taaak musisz przyznać mi racje Jack !!! ~Agata . O czym tak gadacie ? :) ~ Elsa . O NICZYM !!! ~Jack/Agata ) Ale ogółem podoba mi się twój blog i obiecuję , że będę KAŻDY rozdział / notkę komentować =^.^= .
    ~Agata P. / Agatzii {blox}

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki! ^^
      Tak Jack'uś zazdrosny ;)
      Mała uwaga: to nie jest tylko mój blog ;)
      Ale dzięki i trzymam Cię za słowo! :*

      Usuń
    2. nie mogłam wytrzymać !! -.-' Kiedy next ??
      PS sorry ale naprawdę nie mogłam !!

      Usuń
    3. ;) Spoczko
      Już się biorę za pisanie :*

      Usuń
    4. Kiedy rozdział ?? pllllllllleeeeeeaaassssseeee !!! dodaj nexta
      a tak btw
      CZY WY ŻYJECIE ???!!!(Haru i Lexy)

      Usuń
    5. Ja juz napisalam swoją część. Teraz kolej Pani Leniuszek (czyt.Haru) ;D
      Uwierz ja juz mogłabym wam nawet teraz wstawić :P
      Haruś błagajcie!
      P.S. Wesołych Świąt kochani :*

      Usuń
    6. Wesołych Świąt !!! :3 :* <3 *o*

      Usuń
    7. Hej, Agata, na twoim profilu widać masz bloga ale jak na niego wchodzę to się okazuje że usunięty :c

      Usuń
    8. bo mi troche nie wyszedł to usunęłam i założyłam new i jutro dodaje prolog ^^

      Usuń
    9. Ooo! A więc czekam!

      Usuń
    10. Jak coś wstawiłam już prolog tylko zapomniałam cię wcześniej powiadomić

      Usuń
  6. O. EM. DŻI! JAKIE TO JEST ŚWIETNE! MAM TAKĄ OCHOTĘ MÓWIĆ TAKIE NIEŁADNE RZECZY, ALE NIE, BO KTOŚ POMYŚLI ŻE JESTEM NIEGRZECZNA A JA TYLKO LUBIĘ PIZZE! (blablalallaaablabalb) ~Snomoon
    Nie przejmujcie się, ona tak zawsze ~Jack
    ZAZDRO TAKIE JACK O EL I NIKT NIE ROZUMIE ALE .~Snowmoon
    ZAMKNIJ SIE!!! ~Jack
    I JA JESTEM CIEKAWA TYYY[...]YYYYYYLU RZECZY I CZY ON JĄ POCAŁUJE I JESZCZE...
    Kto chce wyjść? *podnosi rękę* *wychodzi* ~Jack

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobra. Ok. Jestem!
    Nie wiem która jaką część pisała, ale jak dla mnie ten rozdział jest strasznie chaotyczny (tak, nie mogłyście się doczekać koma ode mnie, a ja wam wyjeżdżam z krytyką xd)...
    Kilka błędów tj. np.
    "się znajdowałam (a był nim salon) znajdowały się dwie..." - gdyby nie nawias to dwa pokrewne wyrazy znajdują się obok siebie. Tak być nie może...
    "gdy wszedł zjawił się obok mnie z srebrną tacą..." - dla mnie to zdanie jest takie dziwne trochę xd Może wywalcie te "wszedł" i będzie ok.
    Na zazdrość Jack'a jak dla mnie jest za wcześnie. Dziwnie myśli, ma jakieś wahania nastrojów.
    Ale końcówka bardzo fajna, zabawna ^^
    Wiem, jakaś taka wredna dzisiaj jestem. Ale to nie jest specjalnie. I przepraszam, że wam tak nawytykałam błędów, ale to dość poważne błędy, warto nad nimi popracować ^^ W końcu nikt nie jest idealny.
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na odpowiedź ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ............................................................................................................................................................................. ......................................................................................................
      Dzięki za koma......................................................................................... I tę (jak by tutaj to nazwać?) informacje o błędach (?).............................
      Oto piękna odpowiedz.................................................................
      .....................................
      .....................................

      Usuń
    2. Właśnie ! Zapomniałam!
      A tak wgl to czy tylko ja do jasnej cholery czytam to co jest napisane pod rozdziałem?! Wiecie jakie to dezorientujące, ludzie, jak się o coś pytanie a wasze pytanie zostaje zignorowane?!?!?!?!?!?!?!?!
      Zacznijcie w końcu albo to czytać albo odpowiadać! Ygh!

      Otóż chcemy się nazywać aniołki ♥
      (przynajmniej ja chcę... xd)

      Usuń
    3. Dzięki :* jako jedyna odpowiedziałaś na to pytanie :c

      Usuń
    4. Zgadzam się z Wiką, ale zapomniałam o tym napisać, bo czytałam ten rozdział jak czekałam na Kosoglosa (Igrzyska Śmierci) przed kinem XD

      Usuń
  8. Super, bardzo bardzo(...) bardzo super. Czekam na nexta
    Pozdrawiam i weny

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy Haru napiszesz ? (ps lexy powiedziała że mamy sie ciebie pytać) ^^

    OdpowiedzUsuń